środa, 28 listopada 2012

A MNIE NIE SZKODA



Treningi na dobre wpisały się w rytm mojego życia, dziś już nie wyobrażam sobie żeby nie odwiedzić siłowni. Cudownie jest się spocić, zmęczyć i czuć własne ciało. Po kilku miesiącach ćwiczeń poczułam się jakbym obudziła się z jakiegoś letargu, zaczęłam czuć siebie, swoje ciało, wykonuje ćwiczenie i czuje każdy mięsień, każdy ruch jest bardziej świadomy! Czuje i widzę jak się zmieniam.
Tą metamorfozę zauważyli także moi znajomi są oczywiście pod wielkim wrażeniem, podziwiają, dopingują mnie, na szczęście jest ich więcej od grupy, która twierdzi, że owszem fajnie, super wyglądam, ale płacić trenerowi za to, że stoi nad Tobą? Po co? Nie lepiej wykupić sobie karnet i chodzić samemu?
Otóż uważam, że nie! Wiem to z własnego doświadczenia. Ile to razy podejmowałam próbę odchudzania się – po krótkim czasie stosowania diety nie miałam efektów i zniechęcałam się.
Ile razy chodziłam na zajęcia aerobiku - za każdym razem kończyło się to utratą tylko kilku kg, później moja waga stała w miejscu.
Zaczęłam biegać, tak sobie ruszyłam jak Forrest Gump, bez przygotowania, moje kolana i stawy szybko dały o sobie znać.
Dobrze, chociaż że moja odrobina zdrowego rozsądku nie pozwoliła mi na chodzenie bez opieki fachowca na siłownię, no bo przecież wchodząc tam, jako laik, co ja mogę zrobić dla siebie – niewiele, na pewno nic dobrego.
Dlatego, każdemu, kto ma wątpliwości lub szkoda mu pieniędzy na „siebie” odpowiadam - A MNIE NIE SZKODA.
Tylko trenując z moim trenerem dowiedziałam się jak się odżywiać, co jeść przed i po treningu, jak zmienić nawyki żywieniowe. Nigdzie indziej nie uzyskałam takich informacji. To trener wie najlepiej, jakie ćwiczenia dobrać do każdej partii mojego ciała a „stoi” nade mną, bo pilnuje żebym dobrze wykonywała ćwiczenie, przez to czuję się bezpieczna i mam do niego zaufanie. To on pokazuje mi inne formy uprawiania sportu, żeby nie ograniczać się tylko do ćwiczeń na siłowni. Doradzi, jeśli trzeba zmobilizuje. Czy idąc samodzielnie na trening mamy taki komfort? Raczej nie, jesteśmy tylko anonimowym klientem. A skoro tylko pod opieką trenera mam efekty, to znaczy, że to był dobry wybór.
A pieniążki? Nic nie jest za darmo. Większość naszego życia dążymy żeby coś mieć, posiadać, zadłużamy się w bankach, kupujemy drogie samochody, tylko jakoś o swoim zdrowiu zapominamy. Ale każdy oczywiście ma prawo wyboru.
Ja już wybrałam, najpierw zainwestuje w siebie, bo nikt nie zrobi tego za mnie, potem przyjdzie czas na inne dobrodziejstwa tego świata.

                                                                                                                          Jola

czwartek, 1 listopada 2012

NOWA JA



„Zgubiłam” gdzieś kolejne 4 kg .I wcale nie zamierzam ich szukać. Jestem lżejsza, szczuplejsza, uśmiechnięta i zadowolona z życia.Mam wrażenie, że urosły mi skrzydła i mogę latać. A największą nagrodą za wylany pot i konsekwentną pracę nad sobą, jest wymiana zawartości mojej szafy. Ubrania są z dnia na dzień coraz luźniejsze.
Wyprawa na zakupy stała się przyjemnością. Nie muszę już martwić się, że nic nie mogę znaleźć w swoim rozmiarze, teraz mam wybór.
Gdy byłam w moim ulubionym sklepie odzieżowym, oczywiście podeszłam z przyzwyczajenia do ubrań rozmiaru  X-ów wielu. Jak bardzo byłam dumna z siebie i szczęśliwa, gdy usłyszałam gdzieś za sobą słowa:
- ale to nie jest pani rozmiar, rozmiar L jest po drugiej stronie sklepu.
Moje efekty w odchudzaniu, jeszcze bardziej mnie motywują i pobudzają do dalszego działania. Oprócz treningów z trenerem personalnym, staram się wolny czas spędzać aktywnie. Nordic Walking stał się moją pasją i prostym sposobem na wprowadzenie do mojego życia, większej ilości ruchu. Już wkrótce zacznę naukę jazdy na nartach.
Nauczyłam się słuchać swojego ciała, organizm sam mówi, czego chce, utrwalam nawyki żywieniowe.Ponieważ ciało i umysł są ze sobą nierozerwalnie związane, a nasz stan psychiczny również oddziałuje na nasze ciało, uważam, że wszystko zaczyna się w głowie.
I w niej szukam odpowiedzi na pytania
-dlaczego przytyłam?
-jak radzę sobie ze stresem?
-czy akceptuję siebie?
-dlaczego chcę schudnąć?


Jola